niedziela, 8 stycznia 2012

Małym wkładem własnym.

Witam! Dzisiaj za wiele nie stworzyłam. Ale małym wkładem własnym moje M zmienia się na przytulniejsze. Co do ramy wymyśliłam prosty sposób na jej wypełnienie. Zainspirowana drucianym sercem, które kiedyś kupiłam po przecenie w TKMaxx, uszyłam trzy małe serduszka. Tak, od czasu do czasu też coś szyje, ale o tym opowiem w innym poście. Jak się je szyje.......... wszyscy wiedzą, więc się nie zagłębiam. Druciane serce było w kolorze ciemnego grafitu i tak jakoś do niczego mi nie pasowało. Więc je delikatnie zmodyfikowałam. Połączyłam ramę z  sercem drucianym i trzema uszytymi. Wyszło mi coś takiego:






Wszystkie serca zawisły na cienkim sznurku jutowym, więc jak mi się znudzi taka aranżacja mogę ją szybko zmienić. Na razie wprowadzam trochę romantyzmu do naszej sypialni;))))))

A teraz o gratisowym czarnym koszyku z postu pierwszego. Jakoś urzekł mnie swoimi "wadami" i nie chciałam go przemalowywać. Stwierdziłam, że ma w sobie urok upływających lat i wymaga tylko delikatnego upiększenia. Więc uszyłam mu ubranko. Czasami skrawek materiału i koronki daje niezwykły efekt. Tak więc tanim kosztem koszyczek uzyskał nowy wygląd, a ja zyskałam nowe, podręczne miejsce na książki i ładowarkę do telefonu oraz chusteczki, które przy obecnej pogodzie bardzo się przydają przed snem ;)))







Życzę Wszystkim spokojnej niedzieli i udanego wypoczynku. Ja zaplanowałam sobie trochę lenistwa z moją rodziną. Pozdrawiam serdecznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz