wtorek, 28 lutego 2012

Ubranko na cały rok;)

Witam! Dzisiaj będzie krótko. Na ostatniej wizycie w SH udało mi się zakupić kilka materiałów i między innymi mały skrawek przedstawiający "kurki". Najpierw go odrzuciłam, ale po chwili wpadł mi do głowy pomysł na wykorzystanie go. Na początku roku dostałam darmowy kalendarz naścienny. Ale darmowe kalendarze mają to do siebie, że są reklamą danej firmy. Kalendarz był mi potrzebny, ale z reklamą prezentował się mało atrakcyjnie. Postanowiłam uszyć mu ubranko;)))))







Jak wszyscy wiemy kury najlepiej prezentują się w kuchni;)))))))) Pozdrawiam.......

sobota, 25 lutego 2012

Patera-DIY:)

Witam! Wstyd się przyznać, ale od dawna zazdrościłam dziewczynom z innych blogów posiadania własnoręcznie zrobionej patery (bądź etażerki, różne nazewnictwo;). Kiedy trafiła się aukcja na allegro dotycząca kompletu talerzy z dziurką po środku, nie wahałam się ani chwili. Talerze do mnie dotarły bardzo szybko i na tym zapał się skończył.........................ponieważ w moim mieście nawet w marketach budowlanych  tralek małych brak. Wiem, że można zamówić przez internet, ale jakoś chciałam kupić od ręki. Dopiero na targu staroci znalazłam coś odpowiedniego. Zbieranina składników na paterę wyglądała tak:





 Pewnie samej ciężko byłoby poskręcać te wszystkie części. Na szczęście miałam małe rączki do pomocy;))))) Efekt końcowy nie jest idealny, ale mnie w 100 % zadowala. Mam w końcu swoją paterę.







A skoro ma trzy piętra, to trzeba ją czymś wypełniać. Ostatnio namiętnie piekę mufinki, ale dzisiaj były rogaliki maślane z powidłami śliwkowymi. Tak Aniu, z "naszymi" powidłami, zapraszam Cię;)))))))





Życzę wszystkim udanego weekendu, pozdrawiam serdecznie!!!!!!!!!

środa, 8 lutego 2012

10 metrów falbanki;)

Witam! Jakiś czas temu zakupiłam w SH ponad 10 metrów falbanki. Oczywiście wtedy nie była mi do niczego potrzebna, ale szkoda było mi zostawić, tym bardziej, że kosztowało mnie to całe 6 zł:)))) I tak sobie leżała w szafie, aż wymyśliłam do czego mogę ją wykorzystać............ A mianowicie do zmiany wystroju mojej, kolorowej zasłony prysznicowej. Kiedyś mi się bardzo podobała i miałam w planach dużo kolorowych dodatków do łazienki, ale oczywiście............. zmieniałam zdanie. Jak każda, albo prawie każda niewiasta, która zmienna jest;)))))))Parę dni temu wróciłam z pracy i zabrałam się do dzieła, które wydawało mi się proste i mało czasochłonne. Co do jednego się pomyliłam......... Proste było bardzo, ale za szycie wieczorem moi sąsiedzi pewnie wołali o pomstę do niebios....... Żeby doczekać się efektu końcowego w takiej odsłonie..........








...........musiałam ją najpierw skrócić i zwęzić, żeby starczyło mi falbanki. Gęstość szycia niestety nie zależała ode mnie tylko od kolorowych pasków, które chciałam pokryć, ponieważ zasłona prysznicowa wcześniej wyglądała tak:




Teraz tylko brakuje eleganckiego czepka pod prysznic................ może takie uszyje wszystkim domownikom  i podaruje 1 kwietnia???.................;)))))))))))))))